poniedziałek, 13 lipca 2009

A jak przetłumaczyć...

... "sosowanie"? Nie, nie chodzi o "stosowanie", choć Wyrocznie w postaci Googla i Autokorekty Worda i tak wiedzą swoje. "Sosowanie" to proces uszlachetniania tytoniu, polegający na nasączeniu go zaprawą (sosem), po to żeby był jeszcze pyszniejszy.

Przykładowo, autorzy Opisu patentowego nr 76528 szczególnie cenią sobie sycenie tytoniu typu Burley zaprawą złożoną z wyciągu z korzenia lukrecji, sorbitolu, sacharozy, kwasu winowego oraz ewentualnie kakao, a także aromatu o żądanym kierunku zapachowym. Podgrzany do 50 stopni Celsjusza sosik zamieszać i rozpylić na tytoń. Mmm... pycha!

Co do aromatów - wybór jest bardzo szeroki i obejmuje kompozycje złożone m.in. z takich składników jak: powidło śliwkowe, wyciąg wodno-spirytusowy z chleba świętojańskiego (tudzież ze śliwek wędzonych, płatków róży, zielonych owoców kasztanowca, owoców pigwowca japońskiego), syrop z owoców róży i jarzębiny, kondensat naturalnego aromatu jabłkowego, karmel, esencja spożywcza morelowa bądź truskawkowa, kwas cytrynowy i wiele, wiele innych pyszności. Smacznego!

Aha - "sosowanie" to po angielsku po prostu "casing".
Polecam łączenie jazdy na rowerze z twórczością Flight of the Conchords:-)