poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Literówki fajna rzecz. Ponieważ częścią mojej pracy jest ich tropienie i likwidacja, to zazwyczaj szybko je zauważam w cudzych tekstach, np. w mailach ze zleceniami. Kilka przykładów tylko z tego tygodnia:

- Klient zamawia: "tłumaczenie ustane" - obiecuję, że ustoję:-)
- Biuro tłumaczeniowe proponuje: "tłóumaczenie symultaniczne. Będzie to zizyta..."
- Inne biuro przesyła maila zatytułowanego: "umowa, sestawienie", choć tak naprawdę (w treści) przesłali "zetsawienie tłumaczeń"
- I na koniec klient pisze: "Serdecznie pozdarwiam"

Mała rzecz, a cieszy... albo już naprawdę brak mi kontaktu z żywymi ludźmi;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz